Nie samymi terapiami człowiek żyje.
Mam ogromną przyjemność przedstawić nowy teledysk Marii Radoszewskiej, w którym wspólnie z Marysią tworzyłyśmy scenariusz, a już na planie zajmowałam się dyrekcją artystyczną, reżyserią i makijażem.
Maria to niesamowicie utalentowana, szczecińska artystka – skrzypaczka i wokalistka, a prywatnie moja przyjaciółka.
Dlaczego o tym piszę?
Nie żeby się chwalić, ale żeby zainspirować szczególnie młodych ludzi, że nie musimy iść jednotorowo, nie musimy rozwijać się tylko w jednym kierunku – możemy próbować kolorytu życia w zupełnie różnych obszarach.
Łatki i etykiety są może i pewnym uproszczeniem, dzięki któremu działamy szybko często podsumowując człowieka (np. lekarz, artysta itp.), ale są też bardzo szkodliwe, szczególnie dla nas – bo zamykają nas w kręgu jednotorowości życia, jeśli w takowe etykiety uwierzymy.
Ja nie jestem więc tylko „terapeutą” – jestem przede wszystkim człowiekiem, który jak to mówił Viktor Frankl cały czas „staje się”.
Mam więc nadzieję, że wraz z całym zespołem tworzącym ten teledysk stanęliśmy na wysokości zadania na tyle, że i Ty zechcesz przystanąć i wsłuchać się w dźwięki muzyki, dopełnianej przez obraz.
Może między słowami usłyszysz to, co chciałyśmy z Marysią przekazać, pewną intencję, która nieoczywista szybuje cicho na drugim planie.
Wracając zaś do młodych i tych nie tak młodych – zachęcam Was do zgłębiania przeciwstawnych dziedzin.
Czyli naukowców do zgłębiania obszarów, w których
możecie tworzyć. A artystów do zgłębiania świata nauki.
Dzięki temu zaczniecie bardziej wykorzystywać potencjał swojego mózgu.
Bo lewa, logiczna półkula potrzebuje czasem wypocząć na łonie twórczości prawej. A prawa potrzebuje czasem analizy, którą posiada lewa.
(A dla tych co nie wiedzą – Marysia również nie działa jednotorowo, będąc od jakieś czasu również doradcą motywacyjnym :))
Poza tym rozwijanie innych obszarów, a nie zawężanie się tylko w jednej specjalizacji, może stać się świetnym antidotum na wszelkie późniejsze zmieniające się okoliczności i warunki życia.
Czasy, w których żyjemy pokazały nam zresztą bezwzględnie, że zawężanie się tylko do jednej dziedziny, może być wręcz katastrofalne… A będzie jeszcze ciekawiej biorąc pod uwagę rozwój sztucznej inteligencji.
Kochani, nie przedłużając – zapraszam do obejrzenia teledysku „Zmysły precz”, a nawiązując do sztucznej inteligencji i jednocześnie przy okazji, do zastanowienia się czym bylibyśmy bez zmysłów.
„Zmysły precz” niech nam więc jako przenośnia posłużą do głębszej refleksji nad sobą samym, bo w tworzeniu scenariusza z Marysią, nie o ten oczywisty, wybijający się na pierwszym planie, erotyczny charakter przedstawienia tematu nam chodziło.
Jaki?
Zobacz sam.
Realizacja: Full Frame Studio, Matylda Pietkiewicz w Siedlisko Niebieski Szczur