To był jeden z najbardziej niesamowitych a zarazem trudnych tygodni w moim życiu.
Zaawansowany warsztat pracy z umysłem i medytacją na Mallorce z fenomenalnym dr Joe Dispenza – biochemikiem zajmującym się neurobiologią i neuropsychoimmunologią, autorem m.inn. „Efekt placebo” czy „Wymień umysł na lepszy model” dobiegł końca. Duża część mnie została gdzieś tam – pomiędzy słowem i ciszą, na granicy morza – gdzie horyzont chociaż wydaje się linią, wcale nią nie jest. Co wyłania się z niego przy bliższej obserwacji? Ogromna PRZESTRZEŃ.
Nasze pojmowanie o umyśle i naturze świadomości zmienia się. Dorastamy jako Ludzie. Dojrzewamy.
Nie sposób nie zauważyć tego procesu.
Jesteśmy częścią ruchu gwiazd i galaktyk.
Jesteśmy jak ławica ryb – w której odrębne osobniki niemal samoistnie dostrajają się do reszty. Bo taka jest ich natura.
Identycznie jak nasza.
Tkwi w nas życie i mądrość, o których nie mamy pojęcia.
To samo życie, które sprawia, że wiosną rozkwitają pierwsze stokrotki, a jesienią opadają ostatnie liście…
Ale to, że nie mamy o tym pojęcia nie znaczy, że tego nie ma.
Czym to wszystko jest przysłonięte?
Przede wszystkim lękiem, z którym trzeba się zmierzyć – stanąć i popatrzeć mu prosto w oczy. I chociaż całe ciało drży, serce wali jak młot pneumatyczny a mózg rozrywa się wręcz na strzępy – Ty stoisz niewzruszony. Nagi a zarazem pełen mocy. Niby pełen paradoksów a jednak kompletny.
Czym jeszcze jest to wszystko przesłonięte? Maskami tożsamości, w które uwierzyliśmy, że są nami. A są jedynie wynikiem wielokrotnego powtarzania wciąż i wciąż tego samego schematu bycia, zachowania, myślenia. Jesteśmy niejako zaplątani w te same emocje. Wessani w grę, w którą wcale nie chcemy grać, ale gra się ona poza naszą świadomością niejako sama – poprzez inercję. Emocje napędzają myśli, myśli napędzają zachowania, zachowania napędzają znów emocje… Nie możemy wyjść z klatki.
Prawda jest niesamowita.
Klatki nie ma. Nigdy jej nie było. Trzeba tylko to sobie uświadomić.
LOVE YOU Ludzie ❤️